Zaczniemy od tego, co to detektor i dlaczego piszczy jak mikrofalówka pełna pop-cornu, przejdziemy do programu “panie majster, szufla się złamała! – to oprzyj się o betoniarkę!” oraz skok o tyczce (sondzie) do tematu: dlaczego Recco najlepsze jest do odnajdywania naszego plecaka lub teściowej? Wystrzelimy kilka poduszek powietrznych na dobry sen i w końcu, po łyku świeżego powietrza z Avalunga, zagramy piłką lawinową mecz roku. Na podsumowanie – urządzenie elektryczne najlepiej działa włączone do prądu, czyli jak tego wszystkiego używać.
Historia detektora lawinowego
Zapraszamy do przeczytania artykułu opublikowanego niegdyś w Gazecie Górskiej – opisującego długą i upierdliwą drogę od anegdotycznego kanarka pod kapeluszem do powstania dzisiejszego detektora lawinowego – aż po rok 2012. Całą treść znajdziecie w tym pdf do pobrania: Historia Detektora Lawinowego (Oryginalnie opublikowano w numerze 12 Gazety Górskiej w grudniu 2012, autor: Sebastian Fijak).